Krystian Kozerawski mackozer

Bloger technologiczny, piszący przede wszystkim o Apple. MacUser od stycznia 2007 roku. Swoje pierwsze kroki stawiał tutaj, na MyApple. Przez lata prowadził bloga mackozer.pl. Od marca 2013 roku pisze znowu na MyApple, którego jest redaktorem naczelnym.

Blog News Nowy wpis

Tom Hanks używa iPada - nie jest to bynajmniej nowa reklama Apple, mająca wypromować to urządzenie. Tom Hanks dzisiaj na Twitterze promuje program stworzony po to by sprostać jego miłości do klasycznych, mechanicznych maszyn do pisania - HanxWriter. HanxWriter to właściwie notatnik, imitujący maszynę do pisania. Stukamy w klasyczne klawisze maszyny, test także wygląda jakby był wybity przez młoteczki z czcionką uderzające w nasączoną tuszem taśmę. Hanks pisze o tym z resztą w liście skierowanym do użytkowników tego programu. Sporo też rozpisywał się na ten temat na Twitterze, gdzie udzielił odpowiedzi na pytania swoich fanów i użytkowników tego programu. Program dostępny jest w modelu freemium. Za darmo otrzymujemy jedną podstawową maszynę do pisania, jeden krój liter i jeden kolor taśmy. Za resztę musimy dopłacić, choć moim zdaniem nie ma potrzeby. Niestety HanxWriter imituje nie tylko zalety, ale i wady tradycyjnej maszyny do pisania. Nie można do nich dodać dodatkowych znaków. Angielskie maszyny w większości pozbawione były znaków diakrytycznych występujących w innych językach. Stąd dla nas, piszących po polsku (ale i piszących po niemiecku, francusku, czesku itd) będzie on jedynie ciekawostką, którą szybko zainstalujemy, pobawimy się... i skasujemy. Obawiam się jednak też, czy gdyby miał polskie znaki... dalej byłby tylko ciekawostką. Nie po to piszemy na iPadzie by udawać maszynę. Jak ktoś będzie chciał pisać na maszynie to po prostu sobie taką sprawi. O wiele ciekawszym od samego programu jest dla mnie fakt, że Tom Hanks korzysta z iPada i co więcej, jest zainteresowany tego typu aktywnością, jak powstawanie programów. Nie podejrzewam go jednak o to, że nagle zaczął programować. HanxWriter dla iPada w App Store za darmo: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Na tę grę czekałem z moim starszym synem ponad rok czasu. Mowa o Jacob Jones and The Bogfoot Mistery: Episode 2 - Field Trip. Latem ubiegłego roku przeżywaliśmy wspólnie przygody i pomagaliśmy rozwiązać różne zagadki jakie spotkał na swojej drodze mały Jacob Jones, syn pary zwariowanych naukowców podróżników. Wysłany przez nich na obóz dziecięcy "Orle Pióro" w jednym z amerykańskich rezerwatów przyrody, pod szczytem dymiącego wulkanu spotyka legendarnego Sasquatcha, czyli Wielką Stopę. Ten okazuje się stworzeniem przyjaznym, co więcej wesołym i muzykalnym. Z tego co pamiętam Jacob pomaga mu rozwiązać zagadkę zaginięcia jego matki i dokładnie to samo robi w drugiej, wydanej właśnie części. Dzieci z obozu Orle Pióro udają się na wycieczkę pod górę pękniętej czaszki, gdzie Jacob i Biggie (czyli Wielka Stopa) kontynuują rozwiązywanie zagadek, nie tylko z resztą tej związanej z matką Sasquatcha, ale też innych. Pod względem zasad, wygląd i mechaniki to dalej to samo co pierwsza część, czyli gra typu Point and Click. Jacob Jones 2 ma dalej taką samą ładną grafikę 3D stylizowaną na kartonową wycinankę. Poruszamy się od miejsca do miejsca stukając w różne kierunku czy punkty na ekranie, wdając się w dyskusje z napotkanymi osobami lub stworzeniami i rozwiązując różnego rodzaju zadania logiczne. Tak, jak poprzednio, tak i tutaj mamy możliwość zasięgnięcia porady u jednej z osób, do której musimy zadzwonić. Kredyty na telefon są ograniczone, na szczęście - tak jak w pierwszej części - dostajemy je za każdą znalezioną w lesie puszkę po napoju (w nagrodę za dbanie o środowisko naturalne). Więcej nie zdradzam, z resztą nie ukończyłem jeszcze tej przygody. Gramy razem z synem. Mam tylko nadzieję, że jej twórcy nie każą nam czekać na trzecią część (jeśli będzie) kolejny rok. Gra Jacob Jones and The Big Foot Mistery: Episode 2 Field Trip dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store w cenie 1,79 €: Pobierz z App StoreOpis Jacob Jones and The Bigfoot Mistery: episode 1Obserwuj @mackozer

Jedną z nowych funkcji aparatu jaka pojawi się wraz z iOS 8 jest możliwość nagrywania filmów poklatkowych. To oczywiście dobrze, że Apple rozszerza funkcje systemowej aplikacji aparatu, z drugiej jednak strony funkcja ta - przynajmniej w wersji beta tego systemu - jest dość mocno ograniczona. Klatki filmu rejestrowane są tylko co 10 sekund i to wszystko. Tymczasem w App Store pojawiła się właśnie polska aplikacja, znanego Wam dobrze Sylwestra Łosia, która pozwala na rejestrację filmów poklatkowych także w iOS 7, dając przy tym możliwość ustawienia parametrów takiego filmu. Mowa o Time Lapse! dla iPhone'a i iPada. Time Lapse! to program bardzo prosty w działaniu i z ograniczonym do minimum interfejsem. Nic dziwnego - ma on ściśle określone zadanie. Pozwala on na rejestrację filmów poklatkowych z możliwością wyboru interwałów czasowych w jakich rejestrowane są klatki. Do wyboru mamy 0,5, 1, 2, 3, 5, 10, 20, 40 a nawet 60 sekund. Oczywiście wybór interwału zależy od tego co tak naprawdę chcemy sfilmować (od chmur na niebie, poprzez np. zapadający zmierzch nad miastem itp.), a efekty mogą być naprawdę niezłe. Time Lapse! daje także możliwość określenia punktu ekspozycji i ostrzenia, w iPhone mamy także możliwość włączenia lampy (tych funkcji nie znajdziemy w aplikacji aparatu w iOS 8). Dodatkowo podczas nagrywania program wyświetla w lewym dolnym rogu podgląd tego, co już nagraliśmy (pamiętać trzeba, że np. przy 5-sekundowym interwale 120 sekund nagrania daje nam około jednej sekundy filmu poklatkowego). Gotowy film zapisywany jest w systemowej rolce aparatu. To także odbieram na plus. Program nie tworzy żadnej dodatkowej własnej wewnętrznej galerii, a nagrany film możemy poddać obróbce w innych aplikacjach. Planując rejestrację takiego filmu warto pamiętać o zaopatrzeniu się w odpowiedni statyw, stojak czy generalnie umocowaniu iPhone'a i iPada. Kręcenie filmów poklatkowych "z ręki" jest zdecydowanie złym pomysłem. Program Time Lapse! dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store w cenie 1,79 €: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

SXPD - jedna z bardziej oryginalnych gier pod względem grafiki, łącząca w sobie komiksową czarno-białą grafikę, szaleńczą jazdę na motocyklu, przez co kojarząca mi się trochę ze starymi grami dla ZX Spectrum, została właśnie zaktualizowana do wersji uniwersalnej. To nie wszystko. Gra ponownie dostępna jest za darmo (niezależnie od tego, czy w danym momencie musimy za nią zapłacić czy nie, znajdziemy w niej także mikropłatności). Przyznam szczerze, że czekałem bardzo na wersję dla iPhone'a, gdyż w tego typu szybkie gry zdecydowanie lepiej gra mi się właśnie na tym urządzeniu - zwłaszcza wtedy, kiedy klonuję obraz na telewizorze za pośrednictwem Apple TV. Nie inaczej jest tym razem. iPhone zdecydowanie lepiej sprawdza się jako kontroler od większego i mniej poręcznego iPada. O samej grze nie będę się kolejny raz rozpisywał, wspomnę jedynie, że wcielamy się w niej jedną z policjantek oddziału motocyklowego prywatnego stanu USA zwanego New Royale. Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ. SXPD, poza samą grą to także komiks. Czarno-biała grafika z czerwonymi wtrętami kojarzy się też mocno z filmem Sin City. Myślę, że o to też chodziło autorom. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej spróbować, bo albo nie mieliście środków na karcie, albo macie jedynie iPhone'a, to teraz jest dobra okazja by SXPD pobrać. Gra SXPD dla iPhone'a i iPada w App Store - chwilowo za darmo: Pobierz z App StoreRecenzja SXPDObserwuj @mackozer

FX Photo Studio to jeden z najstarszych programów do upiększania i korekty zdjęć, z jakich korzystam od lat na moim iPhonie. Pierwszą recenzję tego programu napisałem w listopadzie 2010 roku. Aplikacja przez ostatnie cztery lata była cały czas rozwijana i wciąż, mimo upływu lat oferuje ciekawy zestaw narzędzi, a przede wszystkim filtrów i efektów przede wszystkim właśnie dla fanów upiększania zdjęć. Z drugiej jednak strony na kolejną dużą aktualizację programu trzeba było czekać ponad rok (w tym czasie ekipa MacPhun skupiała się głównie na aplikacjach dla komputerów Mac). Przyniosła ona m.in. przeprojektowanie interfejsu programu. Jest on teraz zgodny ze stylem wprowadzonym wraz z systemem iOS 7. Zmiany nie ograniczają się tylko do elementów graficznych interfejsu ale i nowych sposobów nawigacji pomiędzy poszczególnymi efektami. Pojawiły się też nowe filtry. Największe zmiany poza interfejsem to przede wszystkim nowe szybsze algorytmy przetwarzania obrazów. Oczywiście FX Photo Studio to dość specyficzna aplikacja. Nie każdy lubi przerabiać swoje zdjęcia na retro, czy dodawać zabrudzenia lub różnego rodzaju inne efekty. To już kwestia gustu. Na pewno jednak za pomocą FX Photo Studio można nawet ze słabego zdjęcia zrobić całkiem ciekawe "dzieło sztuki". Czekam teraz na aktualizację FX Photo Studio HD dla iPada. Ten program ostatni raz aktualizowany był jeszcze dawniej bo w lutym 2013 roku. Program FX Photo Studio dla iPhone'a dostępny jest w App Store w cenie 1,79 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Jedna z chyba najbardziej przereklamowanych (za sprawą udziału w pracach nad nią Johna Grubera), choć niewątpliwie ładnych aplikacji do tworzenia notatek na iPhone - Vesper - doczekała się właśnie kolejnej aktualizacji.

Choć korzystam z komputerów Mac od niemal siedmiu lat, to wciąż odkrywam coś zupełnie nowego, albo ponownie odkrywam pewne funkcje, o których zapomniałem. Tym razem jest to prosty skrót klawiszowy pozwalający na szybkie otwarcie panelu preferencji dowolnej aplikacji w OS X.

Pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku w jednym z wydań magazynu Komputer zobaczyłem zrzut ekranu z gry, w którą od razu chciałem zagrać. W grze tej człowiek wciela się w boga, który miał prowadzić swój lud, m.in. poprzez kreowanie świata: wznoszenie nowych lądów, obniżanie gór itp. Gra dostępna była na Amigę i Atari ST i miała naprawdę świetną izometryczną grafikę. Po ponad 30 latach jej autor - Peter Molyneux powraca z grą Godus, o której pierwsze informacje pojawiły się dwa lata temu. Ostatecznie wczoraj trafiła do App Store.

W najnowszym odcinku podcastu Diabelskie Ustrojstwa wybieram się w podróż na niema drugi koniec świata nie ruszając się przy tym z fotela. Japonia to kraj bardzo intrygujący, głównie ze względu na swoją egzotykę. Znam niewiele osób, które go odwiedziły, a jeszcze mniej, które tam mieszkają. Tak się jednak składa, że wszystkie osoby z Japonii, które znam korzystają z komputerów Mac, a Mateusz Urbanowicz (@gommatt) jest do tego grafikiem tworzącym tła do animowanych filmów japońskich czyli Anime - a to wraz z Mangą jest równie interesującym tematem. Zapraszam do odsłuchu i życzę dobrego odbioru!Diabelskie Ustrojstwa w iTunes StoreObserwuj @mackozer

Nie jestem wielkim fanem rysowania na iPhone, choć oczywiście ekran dotykowy na to pozwala, za to na iPadzie zdarza mi się czasem coś "maznąć", choć nie są to rzeczy, którymi mógłbym chwalić się w sieci. Często rysuję z moim starszym synem. Do niedawna wykorzystywaliśmy głównie program Adobe Ideas, teraz korzystając z okazji możemy przesiąść się na SketchBook Pro dla iPada od Autodesku. Firma udostępniła dwie wersje tego programu dla iPhone'a i iPada za darmo. SketchBook Pro i SketchBook Mobile pozwalają na szkicowanie z użyciem wielu różnych narzędzi. Tak jak pisałem, zdecydowanie wygodniej robi się to na iPadzie. Obydwa programy oferują całkiem spory zestaw różnego rodzaju narzędzi rysowniczych, od wyboru wirtualnych ołówków o różnej twardości, przez pisaki, rapidograf i aerografy. Obydwa programy pozwalają na tworzenie grafik złożonych z wielu warstw. Obrazki można wyeksportować do chyba najpopularniejszego formatu plików z grafiką wielowarstwową - PSD. Myślę, że jedna i druga aplikacja (a już na pewno SKetchBook Pro) to pozycje, które warto mieć w swojej kolekcji. SketchBook Mobile dla iPhone'a: Pobierz z App Store SketchBook Pro dla iPada: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Ukraińskie studio MacPhun znane jest chyba wszystkim miłośnikom fotografii korzystającym z komputerów Mac, a także iPhone'ów czy iPadów. Od lat ekipa MacPhun wypuszcza bardzo dobre programy zarówno dla profesjonalistów jak i amatorów i robi to bardzo systematycznie. Najnowszą aplikacją, którą mam okazję testować od jakiegoś czasu jest program Tonality Pro, rozbudowane narzędzie do obróbki fotografii czarno-białej.