Bloger technologiczny, piszący przede wszystkim o Apple. MacUser od stycznia 2007 roku. Swoje pierwsze kroki stawiał tutaj, na MyApple. Przez lata prowadził bloga mackozer.pl. Od marca 2013 roku pisze znowu na MyApple, którego jest redaktorem naczelnym.
Od kilku dni w iTunes Store dostępny jest już najnowszy odcinek podcastu Diabelskie Ustrojstwa, w którym gościem jest Michał Masłowski (@mmmaslov) - podcaster z MacGadki. Tematem tego odcinka są 4 lata iPada na rynku. Przypomnę, że w USA pojawił się on 3 kwietnia 2010 roku. Wspominamy zarówno nasze pierwsze opinie tuż po prezentacji tego urządzenia przez Steve'a Jobsa w styczniu 2010 roku, oraz nasze wrażenia, kiedy już mieliśmy możliwość pobawić się iPadem. Dyskutujemy też o tym w jaki sposób korzystamy z iPada, co na nim robimy, co mamy zainstalowane oraz jak może wyglądać kolejny jego model, który Apple najpewniej zaprezentuje pod koniec bieżącego roku. Zapraszam do odsłuchu:Diabelskie Ustrojstwa w iTunes StoreObserwuj @mackozer
Pracując jeszcze na starym MacBooku Pro z 2009 roku z dyskiem SSD o pojemności 40 GB często doskwierał mi brak miejsca na dysku. Na dysku zbierały się różne pliki, często w sposób przeze mnie nie zauważony, jak na przykład pliki aplikacji dla iOS, pobieranych czy kupionych w aplikacji iTunes na komputerze. Cześć z tych dużych plików byłem w stanie odnaleźć samodzielnie, jednak było to działanie dość żmudne, bo nie zawsze chodziło o pliki które zamierzałem usunąć. Okazuje się, że jest o wiele prostszy sposób by wszystkie duże pliki szybko odnaleźć. Wystarczy w tym celu użyć wyszukiwarki Spotlight wbudowanej w Findera. W tym celu należy otworzyć okno Findera i użyć skrótu CMD+F (uwaga - nie działa w widoku "Wszystkie moje pliki") . W oknie Findera pojawi się pasek z wyborem tego na co wyszukiwarka ma zwrócić uwagę (Rodzaj). Po otwarciu tego menu należy kliknąć w inne... ... a po pojawieniu się okna wyboru wybrać oznaczyć "Wielkość", tak by pojawiła się we wspomnianym wyżej menu wyboru rodzaju wyszukiwania. Teraz pozostaje wybrać wielkość jako rodzaj wyszukiwania oraz czy Spotlight ma wyszukiwać pliki, równe, mniejsze czy większe zadanej wielkości. Najlepiej wybrać "jest większe niż". Pozostaje teraz wpisać wielkość minimalną plików, których szukamy - np. 1 GB. Spotlight odnajdzie i wyświetli te wszystkie, które mają ponad 1 GB wielkości. Nie jest to oczywiście jedyny i najbardziej optymalny sposób wyszukiwania dużych plików na dysku. Czasami zaśmiecają i zajmują na nim miejsce ogromne ilości małych lub średnich plików. Do wyszukiwania folderów, które zajmują najwięcej miejsca można użyć dedykowanych aplikacji, np. DaisyDisk. DaisyDisk dla Mac dostępny w Mac App Store w cenie 8,99 €. Pobierz z Mac App Store Podejrzane na Cult Of Mac Obserwuj @mackozer
O usłudze sieciowej i aplikacji dla iPhone'a If That Then This ("jeśli to, wtedy tamto", albo "jeśli to to to" - ta druga wersja bardziej mi się podoba). pisałem już wielokrotnie. Pozwala ona zautomatyzować pewne procesy, aplikacje i usługi. Od przenoszenia treści z jednego serwisu do drugiego, czy wykonywanie innych czynności przy zaistnieniu pewnego warunku. Ja IFTTT używam na przykład do automatycznego zapisywania publikowanych przeze mnie zdjęć w Instagram na moim koncie w Dropbox, czy kopiowania do Readability treści dodanych do Pocket (usługa archiwum Readability nie jest wspierana przez tyle programów co Pocket). Zarówno poprzez stronę web czy aplikację dla iOS (do niedawna tylko do iPhone'a) może tworzyć tego rodzaju algorytmy (zwane receptami) i dzielić się nimi z innymi użytkownikami. Wspominam o aplikacji IFTTT dlatego, że został właśnie zaktualizowany do wersji uniwersalnej i jest teraz dostępny także dla iPada. Warto zauważyć, że na większym ekranie wygląda on zupełnie inaczej. Repozytorium recept przypomina wyglądem App Store. Znajdziemy tam więc polecane zbiory tematyczne recept (obecnie są to recepty dla miłośników natury czy podróżników) oraz polecane recepty (podobnie jak aplikacje w App Store). To z resztą nie wszystko. IFTTT zarówno na iPhone jak i iPadzie zyskał wsparcie dla powiadomień. Teraz możemy tworzyć nowe recepty, które będą wysyłać nam powiadomienia Push po spełnieniu odpowiedniego warunku. Na obecną chwilę przychodzą mi do głowy głównie recepty informujące mnie o prognozie pogody, zwiększeniu promieniowania UV itp. Tak naprawdę powiadomienia można otrzymywać po spełnieniu wielu różnych warunków w wielu serwisach (np. powiadomienie, że nasz ulubiony fotograf mobilny publikuje nowe zdjęcie na Instagramie, lub w serwisie tym pojawia się zdjęcie z naszej okolicy). Mi osobiście w IFTTT brakuje jeszcze kilku możliwości wysyłania iMessage do wybranej osoby, po wejściu na określony obszar (przydałoby mi się do automatycznego informowania mojej żony, że zawiozłem nasze dzieci do przedszkola czy jednej lub drugiej babci) lub automatycznego meldowania się w Foursquare w określonym miejscu. Tak czy inaczej IFTTT warto pobawić się zarówno na iPhone, iPadzie jak i w wersji web. IFTTT dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Ukrywanie plików w OS X nie należy do szczególnie prostych. Zwykle proces ten wymaga np. użycia okna Terminala. Nie możemy też ograniczyć podglądu ukrytych plików tylko do wybranych, które sami ukryliśmy. Wystarczy wreszcie prosta przecież wiedza, o tym, jak podejrzeć ukryte pliki, by ktoś mógł dostać się do naszych sekretów. Rozwiązaniem na to jest Hider 2, stworzony przez dobrze znaną wśród użytkowników komputerów Mac firmę MacPaw. Program ten jest swego rodzaju sejfem, w którym deponujemy ukryte przez nas pliki.
W iTunes Store dostępny jest już kolejny odcinek mojego podcastu Diabelskie Ustrojstwa z gościnnym udziałem Tomasza Wyki (@Tomasz) Przemka Marczyńskiego (@pemmax) i Michała Masłowskiego (@mmmaslov) z podcastu MacGadka. To o czym nie zdążyliśmy pogadać na lotnisku w San Francisco zostawiliśmy sobie na port lotniczy Charlesa de Gaulle'a pod Paryżem. Z racji, że zarówno Przemek, jak i Michał korzystają na co dzień z iPhone'ów 4S, ja testuję ten model pod kątem jego działania z iOS 7 i ogólnych walorów użytkowych (pierwsze teksty pojawią się już na dniach), korzystając z niego naprzemiennie z moim iPhonem 5s, a Tomek obok 5s korzysta także z Nexusa 5 postanowiłem pogadać z nimi właśnie o najtańszym dostępnym obecnie modelu iPhone'a oraz szerzej o wielkościach ekranów w samrtfonach. W tym odcinku możecie posłuchać też kolejnego utworu mojego zespołu SonusVena, pod tytułem Inflamed. Zapraszam do odsłuchu. Podcast "Diabelskie Ustrojstwa" w iTunes StoreObserwuj @mackozer
Facebook Messenger dla iPhone'a zyskał wreszcie funkcję połączeń głosowych VOIP. Pierwotnie była ona dostępna tylko dla użytkowników w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, teraz możemy dzwonić do wszystkich naszych znajomych, jeśli tylko posiadają aplikację Messenger na swoim iPhone lub smartfonie z Androidem. Połączenia nawiązywane są z poziomu widoku wybranego czatu. Należy stuknąć w ikonę "i" po prawej stronie górnego paska, a następnie wybrać "połącz" w wyświetlonym pasku narzędziowym. To oczywiście dobra opcja. Ja często korzystam z komunikatora Facebooka (zdecydowanie częściej niż z samego serwisu - nie jestem osobą, która "siedzi na Facebooku"). Darmowe usługi Voip stały się już na tyle powszechne, że czasem zastanawiam się, którą z nich wybrać. Facebook Messenger dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Są pewne stare i sprawdzone pomysły na gry, które - jeśli tylko deweloperzy i graficy nie zawalą swojej roboty - gwarantują pomyślność przedsięwzięcia. Tak właśnie jest z kosmicznymi strzelankami, w których nie martwimy się specjalnie o to gdzie lecimy - ale o to by ustrzelić jak najwięcej wrogich statków i przy tym by przeżyć do końca każdego etapu. W przypadku polskiej gry Star Horizon, wydanej przez studio Tabasco Interactive o fuszerce nie ma raczej mowy. W Star Horizon wcielamy się w postać Johna, który jest pilotem kosmicznego statku bojowego należącego do Federacji. Niestety już w drugiej misji jego statek matka zostaje zniszczony przez siły rebelii (i nie chodzi o tę dobrze znaną rebelię). John przemierza więc kosmos w swoim statku w towarzystwie swojego komputera pokładowego, wyposażonego w funkcję sztucznej inteligencji przyjmującej kobiecy głos i osobowość niejakiej Ellie (skojarzenie z Siri nasuwa się samo). Historia, w jakiej uczestniczy gracz ma co prawda drugorzędne znaczenie - wszak Star Horizon jest strzelanką - rozwija się jednak w sposób dość ciekawy, zwłaszcza, że autorzy gry spróbowali choć trochę urozmaicić liniowy charakter, dając nam niekiedy możliwość wyboru. Możemy więc wybrać czy wypełniamy rozkazy, czy ratujemy naszych przyjaciół. Innym razem John wybierze za nas (i wybierze źle), co ma niejako wpływ w rozwój całej historii. Tyle o fabule. Czas na samo mięso. Star Horizon to kosmiczna strzelanka trochę w starym stylu, w którym to statek posuwa się po ściśle określonym torze, a gracz może co najwyżej sterować nim tylko w określonej przestrzeni. Kiedyś, w erze komputerów 8 i 16 bitowych po prostu leciało się prosto. Teraz przypomina to trochę podróż kolejką górską, w której możemy wychylać się na boki, w górę lub w dół. W tym wypadku oczywiście nie widzimy toru, po którym porusza się nasz statek. Jego lot jest jednak z góry określony. Naszym zadaniem jest po prostu nakierowanie go na cele, które pojawią się na naszej drodze no i stosowanie uników, bez których pewnych etapów lotu nie da się pokonać. Wybór określonego toru lotu ma z pewnością wpływ na jakość grafiki i płynność rozrywki, a ta jest bez zarzutu - deweloperzy nie musieli wszak kreować całego świata, a jedynie te elementy, które znajdą się w zasięgu wirtualnej kamery (czy też wzroku użytkownika). Wszystko wygląda bardzo ładnie. zwłaszcza statki, które mijamy. Statek kosmiczny, którym porusza się John uzbrojony jest w działko laserowe, oraz rakiety i samonaprowadzające się torpedy (a może odwrotnie i to rakiety się same naprowadzają?). W przypadku dwóch ostatnich rodzajów broni, ponowne ich załadowanie wymaga trochę czasu. Wrogów więc trzeba razić niemalże non stop dawkami energii z laserowego działa. Ukończenie każdej z misji nagradzane jest odpowiednią sumą wirtualnej waluty, za którą możemy dokupić lepsze uzbrojenie czy pancerz naszego statku. Przyznam, że nie jestem specjalnym fanem tego typu gier. Stąd do Star Horizon podszedłem z dużym dystansem. Gra jednak przytrzymała mnie na kilka dni, co jest nie lada sukcesem. Zwykle bowiem gry dość szybko wylatują z mojego iPada czy iPhone'a. Myślę, że to całkiem dobra rekomendacja. Fani gatunku na pewno będą zadowoleni. Star Horizon dla iPhone'a i iPada dostępne jest w App Store w cenie 3,59 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Przyznam, że od dawna czekam na nowe Apple TV. Tymczasem doczekałem się urządzenia konkurencyjnego i przynajmniej na papierze bardzo interesującego. Mowa oczywiście o Fire TV od Amazonu.
Aplikacja Spotify dla iPhone'a (choć to w sumie wersja uniwersalna) doczekała się wczoraj aktualizacji, przynoszącej nowy wygląd tego programu. Interfejs Spotify jest teraz utrzymany w jeszcze bardziej ciemnych barwach, co mi osobiście bardzo się podoba. Zmienił się wygląd nie tylko list odtwarzania, ale podgląd ich zawartości (ja zwykle jako listy odtwarzania dodaję całe albumy poszczególnych wykonawców) no i oczywiście widok odtwarzania (z bardzo rozmytą okładką w tle). Wyraźnej zmianie uległ widok przeglądania proponowanych list odtwarzania, doszły m.in. listy które mają odpowiadać różnym nastrojom użytkownika. Obawiam się jednak, że moje preferencje muzyczne są poza średnią. Spotify zaktualizowało także wygląd swojej aplikacji dla Mac (choć u mnie jeszcze tych zmian nie widać). Zmiany w obydwu wersjach zostały przedstawione na poniższym filmie. Czekam jeszcze na aktualizację Spotify dla iPada (choć w sumie najrzadziej korzystam z tej aplikacji właśnie na iPadzie). Spotify dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo. Pobierz z App Store Przypominam, że aby cieszyć się w pełni możliwościami Spotify należy wykupić abonament na wersję premium. Kosztuje to 19,99 zł na miesiąc.Obserwuj @mackozer
W iTunes Store dostępny jest już najnowszy odcinek mojego podcastu "Diabelskie Ustrojstwa" nagrany na lotnisku w San Francisco, z gościnnym udziałem Tomasza Wyki (@Tomasz) i podcasterów z oficjalnego podcastu MyApple - MacGadka, a więc Przemka Marczynskiego (@pemmax)i Michała Masłowskiego (@mmmaslov). Dzielimy się w nim naszymi wrażeniami z Macworld, rozmawiamy o stosunku Apple do społeczności użytkowników produktów tej firmy (staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Apple jeszcze potrzebuje tej społeczności), a także o akcesoriach i aplikacjach, których twórcy próbują rozwiązywać problemy, których tak naprawdę nie ma. W podcaście "Diabelskie Ustrojstwa" nie mogło zabraknąć też muzyki. W tym odcinku przypominam pierwszy utwór mojego zespołu SonusVena, pod tytułem Luana. Podcast "Diabelskie Ustrojstwa" w iTunes Store.Obserwuj @mackozer
Jedną z funkcji Findera w OS X, z której często korzystam jest podgląd obrazków. To zdecydowanie najwygodniejsza i najszybsza przeglądarka do plików graficznych, jakiej używałem. Domyślnie wyświetla ona jednak obrazek pomniejszony, tak by zmieścił się cały w oknie programu i na ekranie. Przez lata korzystania z szybkiego podglądu miałem zawsze problem z powiększaniem obrazków, tak by zobaczyć je w oryginalnej rozdzielczości. Okazuje się, że rozwiązanie było banalnie proste i znajdowało się pod moim kciukiem, a przeczytałem o nim dzisiaj w serwisie iMore. Aby powiększyć obrazek do oryginalnej rozdzielczości w szybkim podglądzie w OS X wystarczy wcisnąć klawisz ALT. Obrazek zostanie powiększony do oryginalnego rozmiaru, bez zwiększania jednak okna samego podglądu. Teraz wystarczy tyko przeciągać go w dowolnym kierunku z wciśniętym lewym klawiszem myszy (lub przyciśniętym gładzikiem w MacBooku), tak by zobaczyć wybrany jego fragment. Rozwiązanie proste i od lat dostępne. Podejrzewam, że większość z Was znała je od dawna, co? Podejrzane na iMoreObserwuj @mackozer