Krystian Kozerawski mackozer

Bloger technologiczny, piszący przede wszystkim o Apple. MacUser od stycznia 2007 roku. Swoje pierwsze kroki stawiał tutaj, na MyApple. Przez lata prowadził bloga mackozer.pl. Od marca 2013 roku pisze znowu na MyApple, którego jest redaktorem naczelnym.

Blog News Nowy wpis

Z zasady pochodzę z bardzo dużą dawką sceptycyzmu do gier, których twórcy szukają wsparcia na Kickstarterze. Nie to, że życzę im źle. Po prostu mało która gra robi na mnie naprawdę dobre wrażenie - takie, bym mógł powiedzieć: "tak, na to czekam!". Mój sceptycyzm bierze się też stąd, że zwyczajnie nie mam pewności, czy faktycznie doczekam się realizacji takiego projektu. Efektem tego jest to, że choć dostaję całkiem sporo mailów od twórców różnych gier które kiedyś mają ujrzeć światło dzienne, to z reguły nie poświęcam im wpisu na blogu. Są jednak wyjątki. Gry, które już na wstępnym etapie realizacji robią na mnie świetne wrażenie i na których premierę faktycznie czekam. Tak jest w przypadku gry The Breakout. Nie, nie chodzi tutaj o odbijanie piłeczki. The Breakout - czyli ucieczka - opowiada o przygodach kapitana Guy'a Kassela - brytyjskiego lub amerykańskiego jeńca, zamkniętego w niemieckim obozie jenieckim "Verdammen Hof" podczas Drugiej Wojny Światowej. Guy zamierza uciec w towarzystwie innych jeńców - specjalistów z różnych dziedzin, przede wszystkim jednak specjalistów w ucieczkach. The Breakout ma być grą przygodową nawiązującą do klasyków gatunku z lat 90-tych, jak The Secret Of Monkey Island, Day Of the Tentacle czy The Great Escape (wydanej jeszcze na ZX Spectrum czy Commodore 64). Tematyką nawiązywać będzie też do tej ostatniej, stworzonej na podstawie filmu przedstawiającego największą ucieczkę z obozu jenieckiego podczas II Wojny Światowej. W The Breakout Guy Kassel będzie musiał nie tylko poznać plan obozu i opracować plan ucieczki, ale także zdobyć zaufanie wspomnianych ekspertów od ucieczek. Jak zapewniają autorzy, nie będzie łatwo. To, co można zobaczyć na Kickstarter robi na mnie bardzo dobre wrażenie. Świetna, rysunkowa grafika no i akcja. Zobaczcie sami stronę gry w serwisie Kickstarter. Gra ma się pojawić latem przyszłego roku w wersji dla Mac, Windows i Linuksa.Obserwuj @mackozer

O tym, że muzyki słucham już głównie przez Spotify pisałem już wielokrotnie przy różnych okazjach. Właściwie od pierwszego dnia obecności tego serwisu w Polsce jestem użytkownikiem konta premium, dzięki czemu mam ze sobą zawsze tę muzykę jaką chcę, niezależnie od tego, czy mam dostęp do sieci, czy też nie. Niestety przez lata Spotify bardzo po macoszemu traktowało budowanie przez użytkownika kolekcji muzycznych. Możliwe było jedynie tworzenie playlist i w ten sposób zapisywałem dziesiątki albumów moich ulubionych wykonawców. Brakowało mi najprostszej w świecie kolekcji albumów, no bo albumy muzyczne funkcjonują przecież w Spofity. Teraz, ostatecznie się to zmieniło za sprawą działu "Twoja muzyka". Spotify wreszcie zrobiło porządek i zbiory użytkownika zostały skatalogowane. W dziale "Twoja Muzyka" znajdziemy listę utworów, albumów i wykonawców. Znalazły się tam także playlisty, które wcześniej stanowiły osobny dział. Nasze zbiory, czyli dodane do naszego konta albumy (płyty), listy odtwarzania, wykonawców itp. są synchronizowane pomiędzy urządzeniami. Na iPhone zapisane w ten sposób albumy można pobrać do pamięci celem odtwarzania offline. Dziwne, że w przypadku aplikacji dla Mac nie jest to możliwe, dalej jednak można pobierać na dysk wszystkie utwory z list odtwarzania. Jest to moim zdaniem małe niedopatrzenie ze strony Spotify. Tak czy inaczej jest to zmiana na lepsze. Aha, przy okazji wprowadzenia działu "Twoja Muzyka" zaktualizowana została też aplikacja dla Mac. Utrzymana jest ona w podobnej kolorystyce co Spotify dla iOS, o którym pisałem TUTAJ. Spotify dla iOS w App Store za darmo: Pobierz z App Store Spotify dla Mac pobrać można ze strony spotify.com.Obserwuj @mackozer

Reeder dla Mac od swojej premiery w 2010 do początku lipca roku ubiegłego był jednym z moich podstawowych narzędzi i jedynym czytnikiem RSS i klientem usługi Google Reader z którego korzystałem. Razem z aplikacjami dla iPhoine'a i iPada tworzył spójne środowisko. Niestety, wraz z zamknięciem Google Reader Reeder dla Mac przestał działać. Nowej uniwersalnej wersji, wspierającej alternatywne usługi (m.in. Feedly, Feed Wrangler czy Feedbin) doczekał się tylko Reeder dla iOS. Na nowego Reedera dla Mac przyszło mi czekać ponad dziewięć miesięcy.

W związku z wykryciem luki w OpenSSL wiele serwisów i usług sieciowych wymaga obecnie od użytkowników zmianę haseł logowania. Przydać się tutaj może iCloud Keychain, funkcja OS X Mavericks pozwalająca na synchronizację przez iCloud haseł, wyposażona dodatkowo w ich generator. Zdecydowanie bardziej rozbudowanym (bo nie ograniczającym się tylko do zapisywania haseł) i lepszym narzędziem jest tandem aplikacji 1Password dla OS X i iOS. Programy te, niejako z okazji wykrycia wspomnianej luki, oferowane są obecnie za pół ceny. Aplikacje 1Password nie należą do tanich, warto więc skorzystać z okazji, choć i tak należy przygotować się na stosunkowo spory wydatek. Na pewno jednak ta inwestycja się opłaci. O 1Password dla Mac pisałem TUTAJ na blogu MyApple. Wersję dla iOS (uniwersalna dla iPhone'a i iPada) opisałem TUTAJna mackozer.pl. 1Password dla OS X w Mac App Store w promocyjnej cenie 21,99 €: Pobierz z Mac App Store 1Password dla iOS w App Store w cenie 7,99 €: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Często zdarza mi się przeprowadzać jakieś proste obliczenia złożone z wielu liczb, przez co trudno mi jest zrobić to w pamięci. Czasem po prostu notuję jakieś wartości, by później je zsumować. Jeśli jest ich więcej otwierałem dotąd w tym celu Numbers, a kilka liczb dodawałem do siebie w Spotlight (mieszcząca się w pasku menu wyszukiwarka w OS X działa także jak kalkulator). Okazuje się, że kwestię szybkiego dodawania wielu liczb można rozwiązać prościej, za pomocą automatora. Odpowiedni skrypt "Total Numbers" przygotował Brett Terpsta, którego ciekawych wykładów słuchałem ostatnio na Macworld. Wystarczy pobrać go z jego bloga, rozpakować paczkę, kliknąć dwa razy i zainstalować za pośrednictwem Automatora. Teraz mając w edytorze tekstu jakieś liczby wystarczy je zaznaczyć, wejść w menu "Usługi" ("Services") i wybrać Total Numbers. Skrypt obliczy i po chwili wklei w tym samym dokumencie wynik dodawania. Więcej informacji jak i sam skrypt znajdziecie TUTAJ. Podejrzane na Cult Of MacObserwuj @mackozer

Wczoraj wieczorem mój Twitter oraz czytnik RSS zapełnił się entuzjastycznymi informacjami o nowej aplikacji dla iPhone'a od Dropboksa o nazwie Carousel, będącej przeglądarką zdjęć zgromadzonych w naszej osobistej chmurze w tej usłudze. Program jest w istocie ładny. Choć podział na daty i miejsca nie jest nowy (podobny występuje w systemowej aplikacji), to jednak dodanie u dołu ekranu suwaka z linią czasu zdecydowanie usprawnia nawigację. Nie musimy przesuwać kciukiem w górę lub w dół (choć oczywiście taki sposób nawigacji jest dostępny), zdecydowanie wygodniej i szybciej przeskoczymy na przykład o rok wstecz przesuwając lekko kciukiem w lewą stronę po wspomnianym suwaku. Powrót do najnowszych zdjęć jest równie szybki. Wystarczy stuknąć w prawy dolny róg ekranu. Program tworzy bibliotekę zdjęć zarówno z rolki aparatu w iPhone jak i wszystkich zdjęć zgromadzonych na naszym koncie na Dropboksie, a nie tylko (z folderu Photouploads). Ma to swoje dobre i złe strony. Nie podoba mi się to, że ładuje na moje konto na Dropbosie także zrzuty ekranu, a tych na iPhone wykonuję najwięcej (załadowanie ich dość mocno ograniczyło pojemność mojego konta) oraz to, że w programie pojawiają się wszystkie zdjęcia czy pliki graficzne, filmy wideo, a nawet PDF-y, które trzymam w mojej chmurze. Carousel oferuje co prawda możliwość szybkiego ukrywania zdjęć poprzez przesunięcie go w dół ekranu w trybie podglądu. Co ważne nie są one usuwane i dobrze. W chwili, w której Carousel załadował wszystkie pliki graficzne i wideo z mojego Dropboksa musiałem spędzić sporo czasu na porządkowaniu tego co wyświetlił. Często były to ważne dla mnie zdjęcia czy obrazki, ale nie koniecznie takie, których podgląd w tym programie jest dla mnie istotny. Gdyby program je usuwał kilka z nich pewnie bezpowrotnie bym stracił. Dodanie do galerii wszystkich zdjęć i filmów jest chyba najbardziej irytującą i nieprzemyślaną funkcją tego programu. Zdecydowanie lepiej gdyby użytkownik mógł sam wybrać folder w swojej chmurze na Dropboksie, który byłby z tym programem synchronizowany - a takiej opcji nie ma. Wadą jest też wspomniane już przeze mnie ładowanie wszystkiego co program znajdzie w rolce aparatu (np. zrzutów ekranu). Zaletą tego programu jest na pewno funkcja udostępniania zdjęć i czatu. Jeśli tylko nasi znajomi także korzystają z Carousel możemy wykorzystać go jako zamiennik iMessage i wysyłać nie jedno a wiele zdjęć do naszych znajomych. W celu dodania zdjęcia do paczki, którą chcemy wysłać wystarczy przeciągnąć je w górę. Możemy także udostępnić całą galerię z wybranego dnia lub lokalizacji. Funkcja ta przyda się tylko wtedy, kiedy faktycznie dzielimy się zdjęciami ze znajomymi, którzy także korzystają z tej aplikacji. Ważne, program dostępny jest nie tylko dla iPhone'a ale także dla urządzeń z Androidem - teoretycznie więc możliwości dzielenia się zdjęciami są większe. Zdjęcia możemy także udostępniać w sieci. Co ciekawe, nie są one udostępnione poprzez nasze konto na Dropboksie ale poprzez dedykowany serwis Carousel.com. Carousel to program na obecną chwilę jeszcze mocno nieprzemyślany. Ładny wygląd i wygodne udostępnianie to za mało by zrekompensować opisane powyżej wady. Można by powiedzieć "pierwsze koty za płoty" ale Dropboks od dawna oferuje możliwość ładowania zdjęć do wybranego folderu, z pominięciem np. zrzutów ekranu. Podobną funkcjonalność mógł więc zawrzeć w Carousel. Dziwię się, że tego nie zrobiono. Program Carousel dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Od kilku dni w iTunes Store dostępny jest już najnowszy odcinek podcastu Diabelskie Ustrojstwa, w którym gościem jest Michał Masłowski (@mmmaslov) - podcaster z MacGadki. Tematem tego odcinka są 4 lata iPada na rynku. Przypomnę, że w USA pojawił się on 3 kwietnia 2010 roku. Wspominamy zarówno nasze pierwsze opinie tuż po prezentacji tego urządzenia przez Steve'a Jobsa w styczniu 2010 roku, oraz nasze wrażenia, kiedy już mieliśmy możliwość pobawić się iPadem. Dyskutujemy też o tym w jaki sposób korzystamy z iPada, co na nim robimy, co mamy zainstalowane oraz jak może wyglądać kolejny jego model, który Apple najpewniej zaprezentuje pod koniec bieżącego roku. Zapraszam do odsłuchu:Diabelskie Ustrojstwa w iTunes StoreObserwuj @mackozer

Pracując jeszcze na starym MacBooku Pro z 2009 roku z dyskiem SSD o pojemności 40 GB często doskwierał mi brak miejsca na dysku. Na dysku zbierały się różne pliki, często w sposób przeze mnie nie zauważony, jak na przykład pliki aplikacji dla iOS, pobieranych czy kupionych w aplikacji iTunes na komputerze. Cześć z tych dużych plików byłem w stanie odnaleźć samodzielnie, jednak było to działanie dość żmudne, bo nie zawsze chodziło o pliki które zamierzałem usunąć. Okazuje się, że jest o wiele prostszy sposób by wszystkie duże pliki szybko odnaleźć. Wystarczy w tym celu użyć wyszukiwarki Spotlight wbudowanej w Findera. W tym celu należy otworzyć okno Findera i użyć skrótu CMD+F (uwaga - nie działa w widoku "Wszystkie moje pliki") . W oknie Findera pojawi się pasek z wyborem tego na co wyszukiwarka ma zwrócić uwagę (Rodzaj). Po otwarciu tego menu należy kliknąć w inne... ... a po pojawieniu się okna wyboru wybrać oznaczyć "Wielkość", tak by pojawiła się we wspomnianym wyżej menu wyboru rodzaju wyszukiwania. Teraz pozostaje wybrać wielkość jako rodzaj wyszukiwania oraz czy Spotlight ma wyszukiwać pliki, równe, mniejsze czy większe zadanej wielkości. Najlepiej wybrać "jest większe niż". Pozostaje teraz wpisać wielkość minimalną plików, których szukamy - np. 1 GB. Spotlight odnajdzie i wyświetli te wszystkie, które mają ponad 1 GB wielkości. Nie jest to oczywiście jedyny i najbardziej optymalny sposób wyszukiwania dużych plików na dysku. Czasami zaśmiecają i zajmują na nim miejsce ogromne ilości małych lub średnich plików. Do wyszukiwania folderów, które zajmują najwięcej miejsca można użyć dedykowanych aplikacji, np. DaisyDisk. DaisyDisk dla Mac dostępny w Mac App Store w cenie 8,99 €. Pobierz z Mac App Store Podejrzane na Cult Of Mac Obserwuj @mackozer

O usłudze sieciowej i aplikacji dla iPhone'a If That Then This ("jeśli to, wtedy tamto", albo "jeśli to to to" - ta druga wersja bardziej mi się podoba). pisałem już wielokrotnie. Pozwala ona zautomatyzować pewne procesy, aplikacje i usługi. Od przenoszenia treści z jednego serwisu do drugiego, czy wykonywanie innych czynności przy zaistnieniu pewnego warunku. Ja IFTTT używam na przykład do automatycznego zapisywania publikowanych przeze mnie zdjęć w Instagram na moim koncie w Dropbox, czy kopiowania do Readability treści dodanych do Pocket (usługa archiwum Readability nie jest wspierana przez tyle programów co Pocket). Zarówno poprzez stronę web czy aplikację dla iOS (do niedawna tylko do iPhone'a) może tworzyć tego rodzaju algorytmy (zwane receptami) i dzielić się nimi z innymi użytkownikami. Wspominam o aplikacji IFTTT dlatego, że został właśnie zaktualizowany do wersji uniwersalnej i jest teraz dostępny także dla iPada. Warto zauważyć, że na większym ekranie wygląda on zupełnie inaczej. Repozytorium recept przypomina wyglądem App Store. Znajdziemy tam więc polecane zbiory tematyczne recept (obecnie są to recepty dla miłośników natury czy podróżników) oraz polecane recepty (podobnie jak aplikacje w App Store). To z resztą nie wszystko. IFTTT zarówno na iPhone jak i iPadzie zyskał wsparcie dla powiadomień. Teraz możemy tworzyć nowe recepty, które będą wysyłać nam powiadomienia Push po spełnieniu odpowiedniego warunku. Na obecną chwilę przychodzą mi do głowy głównie recepty informujące mnie o prognozie pogody, zwiększeniu promieniowania UV itp. Tak naprawdę powiadomienia można otrzymywać po spełnieniu wielu różnych warunków w wielu serwisach (np. powiadomienie, że nasz ulubiony fotograf mobilny publikuje nowe zdjęcie na Instagramie, lub w serwisie tym pojawia się zdjęcie z naszej okolicy). Mi osobiście w IFTTT brakuje jeszcze kilku możliwości wysyłania iMessage do wybranej osoby, po wejściu na określony obszar (przydałoby mi się do automatycznego informowania mojej żony, że zawiozłem nasze dzieci do przedszkola czy jednej lub drugiej babci) lub automatycznego meldowania się w Foursquare w określonym miejscu. Tak czy inaczej IFTTT warto pobawić się zarówno na iPhone, iPadzie jak i w wersji web. IFTTT dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Ukrywanie plików w OS X nie należy do szczególnie prostych. Zwykle proces ten wymaga np. użycia okna Terminala. Nie możemy też ograniczyć podglądu ukrytych plików tylko do wybranych, które sami ukryliśmy. Wystarczy wreszcie prosta przecież wiedza, o tym, jak podejrzeć ukryte pliki, by ktoś mógł dostać się do naszych sekretów. Rozwiązaniem na to jest Hider 2, stworzony przez dobrze znaną wśród użytkowników komputerów Mac firmę MacPaw. Program ten jest swego rodzaju sejfem, w którym deponujemy ukryte przez nas pliki.

W iTunes Store dostępny jest już kolejny odcinek mojego podcastu Diabelskie Ustrojstwa z gościnnym udziałem Tomasza Wyki (@Tomasz) Przemka Marczyńskiego (@pemmax) i Michała Masłowskiego (@mmmaslov) z podcastu MacGadka. To o czym nie zdążyliśmy pogadać na lotnisku w San Francisco zostawiliśmy sobie na port lotniczy Charlesa de Gaulle'a pod Paryżem. Z racji, że zarówno Przemek, jak i Michał korzystają na co dzień z iPhone'ów 4S, ja testuję ten model pod kątem jego działania z iOS 7 i ogólnych walorów użytkowych (pierwsze teksty pojawią się już na dniach), korzystając z niego naprzemiennie z moim iPhonem 5s, a Tomek obok 5s korzysta także z Nexusa 5 postanowiłem pogadać z nimi właśnie o najtańszym dostępnym obecnie modelu iPhone'a oraz szerzej o wielkościach ekranów w samrtfonach. W tym odcinku możecie posłuchać też kolejnego utworu mojego zespołu SonusVena, pod tytułem Inflamed. Zapraszam do odsłuchu. Podcast "Diabelskie Ustrojstwa" w iTunes StoreObserwuj @mackozer